Vodafone: Czy nowy „punkt zwrotny” to prawdziwa zmiana dla inwestorów?

Photo of author

By Katarzyna

Dla inwestorów śledzących Vodafone, poczucie znanych wyzwań od dawna rzuca cień na tego telekomunikacyjnego giganta. Pomimo zmian w kierownictwie i strategicznych przesunięć na przestrzeni lat, firma często ogłaszała kluczowe momenty transformacji, by ostatecznie rozczarować interesariuszy. Najnowsze zapewnienie prezeski Margherity Della Valle o „punkcie zwrotnym” (inflexion point) jest echem podobnych twierdzeń poprzednich dyrektorów, co podkreśla uporczywy wzorzec w narracji Vodafone.

Powracająca narracja transformacji

Pojęcie osiągnięcia przez Vodafone „punktu zwrotnego” nie jest niczym nowym. W lipcu 2019 roku, pod kierownictwem ówczesnego prezesa Nicka Reada, firma mówiła o znaczącej poprawie wyników finansowych. Idąc dalej wstecz, w listopadzie 2015 roku, Vittorio Colao, poprzednik Reada, odniósł się do „ważnego punktu zwrotnego”. Chociaż takie porównania mogą wydawać się niesprawiedliwe, podkreślają one długi okres, w którym oczekiwania inwestorów w dużej mierze nie zostały spełnione.

Droga Vodafone służy jako mikrokosmos nie tylko dla brytyjskiego sektora korporacyjnego, ale i dla samego narodu. Początki firmy sięgają 1982 roku, kiedy to ówczesna premier Wielkiej Brytanii Margaret Thatcher przyznała firmie Racal Electronics jedną z dwóch licencji na sieci telefonii komórkowej. Po wydzieleniu i zmianie marki na Vodafone, firma rozpoczęła agresywną ekspansję międzynarodową pod koniec lat 90. pod kierownictwem prezesa Chrisa Genta. Era ta była świadkiem monumentalnych przejęć, w tym zakupu Airtouch za 66 miliardów dolarów, co oznaczało wejście Vodafone na rynek amerykański i inne kluczowe rynki, oraz oszałamiającego przejęcia niemieckiego operatora komórkowego Mannesmann za 180 miliardów dolarów – co stanowiło przełomową transakcję, będącą wówczas największym zagranicznym przejęciem niemieckiej firmy. Ruchy te ugruntowały pozycję Vodafone jako największego operatora komórkowego na świecie i najbardziej wartościowej firmy w indeksie FTSE 100. Dziś Vodafone zajmuje 31. miejsce pod względem wartości w FTSE, co jest wyraźnym wskaźnikiem zmienionych losów firmy.

Od globalnego zasięgu do strategicznego wycofania

Po latach szybkiej globalnej ekspansji, pod kierownictwem następcy Genta, Aruna Sarina, rozpoczął się długotrwały okres konsolidacji i zbycia aktywów. Kolejna dekada charakteryzowała się licznymi wyprzedażami, a zwłaszcza znacznymi odpisami aktualizującymi wartość wcześniej nabytych aktywów. W maju 2006 roku Vodafone ogłosił rekordową roczną stratę w wysokości 14,85 miliarda funtów dla brytyjskiej firmy.

Firma stopniowo wycofywała się z ważnych rynków, przede wszystkim sprzedając swój 45% udział w Verizon Wireless za 130 miliardów funtów we wrześniu 2013 roku. W ostatnim czasie zbyła także operacje we Włoszech i Hiszpanii, niegdyś kluczowych rynkach dla grupy.

Jednakże, dwie główne wyjątki wyróżniają się w obecnej strategii Vodafone:

  • Niemcy: W 2018 roku Vodafone nabył aktywa kablowe Liberty Global, pozycjonując się jako największy operator kablowy i drugi co do wielkości dostawca usług konwergentnych (stacjonarnych i szerokopasmowych), ustępując jedynie Deutsche Telekom.
  • Wielka Brytania: Pod koniec ubiegłego roku firma otrzymała zgodę organów regulacyjnych na połączenie swoich operacji w Wielkiej Brytanii z operacjami Three UK, należącej do Hongkongu. Ta konsolidacja zmniejsza liczbę głównych graczy na rynku z czterech do trzech, co ma znacząco poprawić zwrot z inwestycji na rynku historycznie nękanym niską rentownością.

W konsekwencji, współczesny Vodafone jest bardziej oszczędną organizacją, odzwierciedlającą postrzeganie zmniejszonego globalnego znaczenia gospodarki Wielkiej Brytanii. Oznacza to również, że wyniki firmy są teraz w dużej mierze zależne od kilku wybranych rynków.

Perspektywa inwestorów i przyszłe prognozy

Podczas gdy akcje Vodafone spadły o około 40% w ciągu ostatnich pięciu lat, firma nadal generuje znaczące obroty dla pośredników finansowych. Niedawno zakończyła program skupu akcji własnych o wartości 2 miliardów euro (2,27 miliarda dolarów) i ogłosiła kolejny program o wartości 2 miliardów euro. Bankierzy inwestycyjni mają nadzieję, że trwające przeglądy wytycznych dotyczących fuzji przez Komisję Europejską mogą wywołać dalszą konsolidację w sektorze, prowadząc do bardziej lukratywnych opłat doradczych.

Dla inwestorów kluczowe pytanie pozostaje: czy najnowsze zapewnienie prezeski Della Valle o „punkcie zwrotnym” jest rzeczywiście uzasadnione? Ona słusznie argumentuje, że Vodafone jest teraz bardziej usprawnionym biznesem, przewyższającym konkurentów na kluczowych rynkach. Ponadto, może wiarygodnie twierdzić, że nastąpiła poprawa w zakresie doświadczenia klienta, co było priorytetem od momentu objęcia przez nią kierownictwa dwa lata temu.

Mimo silnej zależności od dojrzałych gospodarek europejskich, Vodafone utrzymuje wiodące pozycje rynkowe na kilku głównych rynkach afrykańskich, w tym w Republice Południowej Afryki, Kenii i Mozambiku. Afryka obecnie generuje 20% całkowitych przychodów Vodafone i oczekuje się, że jej strategiczne znaczenie wzrośnie. Turcja, gdzie Vodafone jest drugim co do wielkości operatorem i odpowiada za około 8% przychodów grupy, również prezentuje znaczące perspektywy.

Jednakże, Vodafone nadal jest źródłem frustracji dla wielu. Firma często kieruje uwagę inwestorów na wskaźniki takie jak wolne przepływy pieniężne i złożoną miarę zwaną EBITDAal (zysk przed odsetkami, podatkami, amortyzacją i umorzeniami, po uwzględnieniu leasingu), zamiast na tradycyjny zysk operacyjny. Mimo to, nawet według preferowanych przez firmę wskaźników, wyniki spadły w ostatnim roku finansowym.

Uporczywe wyzwania często obciążają wynik finansowy, czy to hiperinflacja w Turcji, odpisy aktualizujące wartość aktywów w Rumunii, czy zmiany w umowach na telewizję kablową w niemieckich blokach mieszkalnych. Rynek niemiecki, jako największy pojedynczy rynek Vodafone, ma znaczący wpływ na nastroje inwestorów. Jeśli potencjalny impuls gospodarczy w Niemczech urzeczywistni się, Vodafone odniesie korzyści.

Jednakże, biorąc pod uwagę historię Vodafone, naznaczoną licznymi „fałszywymi nadziejami”, rozważni inwestorzy byliby mądrzy, podchodząc z ostrożnością do najnowszych zapewnień firmy.

Udostępnij: