Fala ulgi przetoczyła się przez amerykańskie rynki finansowe po znaczącej zmianie polityki ogłoszonej przez prezydenta Trumpa w sprawie międzynarodowych ceł handlowych. Po okresie naznaczonym znacznym niepokojem o potencjalne skutki ekonomiczne wojny handlowej, w tym obawami o nadciągającą recesję, nastroje inwestorów gwałtownie się odwróciły na wieść o tymczasowym wstrzymaniu eskalacji działań.
Główne amerykańskie indeksy giełdowe odnotowały dramatyczny wzrost w odpowiedzi na to ogłoszenie. Indeks S&P 500 wzrósł o 7,8% w popołudniowych godzinach handlu, silnie odrabiając wcześniejsze straty spowodowane obawami związanymi z wojną handlową. Dow Jones Industrial Average wzrósł o 2476 punktów (6,6%) wczesnym popołudniem, podczas gdy Nasdaq Composite odnotował imponujący 9% wzrost, reagując niemal natychmiast na aktualizację prezydenta udostępnioną za pośrednictwem mediów społecznościowych. Inwestorzy, którzy byli coraz bardziej zaniepokojeni wpływem ceł na gospodarkę, które potencjalnie prowadzą do inflacji i globalnego spowolnienia gospodarczego, z zadowoleniem przyjęli postrzeganą deeskalację.
Ten rajd na rynkach był napędzany ogłoszeniem prezydenta Trumpa na Truth Social, sygnalizującym wstrzymanie eskalacji napięć handlowych. Stwierdził, że liczne kraje rozpoczęły rozmowy handlowe bez znaczących działań odwetowych, co skłoniło go do zatwierdzenia 90-dniowej przerwy w dalszych podwyżkach ceł. W tym okresie obowiązywałaby znacznie obniżona, wzajemna stawka celna w wysokości 10%, obowiązująca natychmiast. Chociaż ta 10% stawka jest niższa niż bardziej strome cła wcześniej ogłoszone dla kluczowych partnerów handlowych, takich jak Unia Europejska i Japonia (które mierzyły się ze stawkami przekraczającymi 20%), nadal stanowi wzrost w stosunku do wcześniejszych poziomów dla wielu krajów.
Dostosowanie polityki nastąpiło po narastającej presji i oznakach globalnego odwrotu gospodarczego od początkowego wdrożenia ceł, które miało wejść w życie. Liderzy biznesu wyrazili obawy dotyczące potencjalnej recesji wynikającej z polityki handlowej, a kluczowi partnerzy handlowi USA zaczęli wdrażać środki odwetowe. Sam rynek akcji wykazywał oznaki napięcia w poprzednich dniach. Sekretarz prasowa Białego Domu, Karoline Leavitt, przedstawiła decyzję jako strategiczny ruch, stwierdzając: „Prezydent Trump stworzył sobie maksymalną dźwignię negocjacyjną” i twierdząc, że globalne zainteresowanie skupia się na negocjacjach z USA, a nie z Chinami, ze względu na znaczenie rynków amerykańskich.
Utrzymująca się niepewność na rynku
Pomimo rajdu ulgi, zmienność na rynku utrzymywała się, wskazując na podstawowe obawy. W szczególności dług rządu USA, zazwyczaj bezpieczna przystań podczas turbulencji, wykazywał oznaki napięcia, a rentowność 10-letnich obligacji skarbowych wzrosła, zanim nieco spadła po ogłoszeniu prezydenta. Eksperci podkreślali potrzebę trwałej deeskalacji, aby naprawdę ustabilizować rynki. Gennadiy Goldberg, szef strategii stóp procentowych w USA w TD Securities, zauważył przed odwróceniem, że rynki szeroko poszukują „znaków nadchodzącej deeskalacji handlowej”. John Canavan, główny analityk w Oxford Economics, zauważył sprzeczne komunikaty przed przerwą, sugerując, że intensywna presja rynkowa prawdopodobnie wpłynęła na decyzję o wstrzymaniu eskalacji i podjęciu negocjacji.
Chociaż prezydenci często mierzą się z warunkami ekonomicznymi, na które wpływają czynniki poza ich bezpośrednią kontrolą, jednostronne działania prezydenta Trumpa w zakresie ceł wywierają znaczący wpływ na globalny handel, wprowadzając ryzyko polityczne i powodując wahania rynkowe związane bezpośrednio z jego oświadczeniami i zmianami w polityce. Należy zauważyć, że znaczne cła, potencjalnie około 25%, na niektóre towary, takie jak samochody, stal i aluminium, podobno pozostają w mocy, z możliwością nałożenia ceł na więcej importowanych towarów w późniejszym terminie. Liderzy branży wyrazili obawy; Dyrektor generalny Delta Air Lines, Ed Bastian, skomentował w CNBC, że obecne podejście wydaje się mniej strategiczne niż podczas pierwszej kadencji Trumpa, tworząc „chaos”, który zakłócił planowanie biznesowe i przyczynił się do osłabienia popytu na podróże lotnicze, zmuszając linię lotniczą do zmiany wcześniej optymistycznych prognoz finansowych na 2025 rok.
Przed zmianą polityki analitycy ekonomiczni, tacy jak Joe Brusuelas, główny ekonomista w RSM, ostrzegali, że jednoczesne wstrząsy wynikające z sporu handlowego – wpływające na nastroje konsumentów, zaufanie biznesu, przepływy handlowe i rynki finansowe – mogą potencjalnie wpędzić gospodarkę USA w recesję. Jednak sekretarz skarbu Scott Bessent przedstawił bardziej pozytywną prognozę, sugerując, że sfinalizowanie umów celnych może potrwać miesiące, ale przewidując, że gospodarka powróci do siły „w niedalekiej przyszłości”. Podkreślił „przytłaczającą” pozytywną reakcję ze strony krajów takich jak Japonia, Korea Południowa i Indie, które dążyły do negocjacji, a nie eskalacji, zauważając, że Wietnam również angażuje się w rozmowy.
Pozostają istotne pytania dotyczące pełnego zakresu trwającej agendy handlowej administracji. Prezydent Trump niedawno wskazał w przemówieniu, że wkrótce mogą zostać wprowadzone podatki na importowane farmaceutyki, co dodaje kolejną warstwę niepewności do zmieniającego się międzynarodowego krajobrazu handlowego.

Dariusz to specjalista dziennikarstwa finansowego z wieloletnim stażem w mediach. Jego analityczne spojrzenie na świat gospodarki oraz dogłębna obserwacja trendów w sektorze cyfrowych walut przekładają się na precyzyjne relacje, które trafiają do czytelników bizmix.pl.