Rosnące koszty mieszkań w miastach stały się znaczącym wyzwaniem ekonomicznym w całej Europie, coraz bardziej obciążając budżety domowe. Dla wielu osób, zwłaszcza tych o niskich dochodach, wysokie czynsze w centrach miast pochłaniają nieproporcjonalnie dużą, często niemożliwą do utrzymania, część dochodów. Kompleksowa analiza, oparta na raporcie „Mapping the World’s Prices” Instytutu Badawczego Deutsche Bank, ujawnia głębokie dysproporcje w dostępności mieszkań na świecie, a zwłaszcza w Europie, gdzie średnie pensje netto w niektórych ośrodkach miejskich okazują się niewystarczające na pokrycie nawet podstawowych czynszów za mieszkania jednopokojowe.
- Rosnące koszty mieszkań w miastach Europy stanowią poważne obciążenie dla budżetów domowych.
- Raport „Mapping the World’s Prices” Deutsche Banku wskazuje na znaczne dysproporcje w dostępności mieszkań globalnie i w Europie.
- W Lizbonie (116%) i Stambule (101%) średnia pensja netto jest niewystarczająca na pokrycie czynszu.
- W Londynie, Barcelonie, Madrycie i Mediolanie czynsz pochłania od 71% do 75% średniego dochodu.
- Genewa wyróżnia się jako jedyne miasto europejskie, gdzie na czynsz przeznacza się mniej niż 30% pensji (29%).
- W Warszawie (56%), Pradze (54%) i Budapeszcie (52%) ponad połowa średniej pensji jest przeznaczana na czynsz.
Kondycja płacowa: globalny i europejski krajobraz
Analiza miesięcznych pensji netto ujawnia ogromne globalne rozbieżności, od zaledwie 151 euro w Kairze do 7307 euro w Genewie, co czyni szwajcarskie miasta konsekwentnie jednymi z najlepiej opłacanych na świecie. W Europie istnieje znacząca dywergencja: w centrach Europy Północnej i Zachodniej, takich jak Luksemburg (ponad 4000 euro), Amsterdam, Kopenhaga i Frankfurt, pensje często przekraczają 4000 euro. Z kolei miasta takie jak Stambuł (855 euro) i Ateny (1044 euro) odnotowują najniższe średnie dochody netto. Wśród stolic największych gospodarek Europy, Rzym (2046 euro) i Madryt (2193 euro) wykazują niższe średnie w porównaniu do Berlina (3565 euro), Paryża (3630 euro) i Londynu (3637 euro), gdzie zarobki są znacznie wyższe. Warto zauważyć, że miasta w USA również zajmują czołowe miejsca wśród najlepiej zarabiających na świecie.
Koszty wynajmu mieszkań w miastach: szerokie spektrum
Koszt wynajmu jednopokojowego mieszkania w centrach miast wykazuje podobnie szeroki zakres globalnie, od 189 euro w Kairze do 3792 euro w Nowym Jorku, przy czym centra miejskie w USA są zazwyczaj na górnym krańcu skali. W całej Europie Londyn charakteryzuje się najwyższym średnim czynszem wynoszącym 2732 euro, a tuż za nim plasują się Zurych, Dublin, Amsterdam i Genewa, wszystkie przekraczające 2000 euro. W ostrym kontraście, Ateny oferują najniższy czynsz – 595 euro, a Stambuł i Budapeszt również utrzymują się poniżej 900 euro.
Krytyczny wskaźnik czynszu do pensji: Ogniska niedostępności
Prawdziwa miara dostępności mieszkań leży w wskaźniku czynszu do pensji, wskazującym procent dochodu przeznaczony na mieszkanie. Wskaźnik przekraczający 100% oznacza, że średnia pensja netto jest niewystarczająca na pokrycie czynszu, co wymaga dodatkowego dochodu. W Europie ten krytyczny próg został przekroczony w Lizbonie (116%) i Stambule (101%), co sprawia, że średnie zarobki są nieadekwatne do wynajmu jednopokojowego mieszkania w centrum miasta.
Poza tymi skrajnościami, kilka dużych miast europejskich wykazuje niezwykle wysokie wskaźniki, poważnie wpływajac na dochód rozporządzalny. Na przykład osoby samotne zarabiające w Londynie przeznaczają 75% swojej pensji na czynsz, co jest obciążeniem niemal dorównującym Barcelonie i Madrytowi (obie po 74%), oraz Mediolanowi (71%). Ponad połowa średniej pensji jest również pochłaniana przez czynsz w Rzymie (65%), Dublinie (62%), Atenach (57%), Warszawie (56%), Pradze (54%) i Budapeszcie (52%), co podkreśla szeroko rozpowszechnione wyzwania związane z dostępnością mieszkań na całym kontynencie.
Regiony relatywnej dostępności
W przeciwieństwie do tego, niektóre miasta europejskie oferują znacznie korzystniejsze wskaźniki czynszu do pensji, głównie dzięki solidnym średnim dochodom. Genewa wyróżnia się jako jedyne miasto europejskie ze wskaźnikiem poniżej 30% (29%). Inne miasta, w których mniej niż 40% pensji jest wydawane na czynsz, to Luksemburg (34%), Frankfurt (34%), Zurych (35%), Helsinki (35%) i Wiedeń (38%). Kluczowe jest zauważenie, że w przypadku większości z tych miast, zwłaszcza Genewy, Zurychu, Luksemburga i Frankfurtu, niski wskaźnik wynika z wyjątkowo wysokich średnich pensji, a nie z natury niskich kosztów wynajmu.
Wśród stolic największych gospodarek Europy, Berlin prezentuje najbardziej zrównoważony scenariusz na poziomie 40%, a następnie Paryż (45%). Kontrastuje to ostro z Londynem (75%), Madrytem (74%) i Rzymem (65%). Inne godne uwagi miasta, takie jak Amsterdam (49%), Sztokholm (46%), Kopenhaga (43%) i Oslo (42%), również wykazują stosunkowo możliwe do opanowania wskaźniki. Globalnie, poważna niedostępność rozciąga się poza Europę na miasta takie jak Bogota (120%), Meksyk (118%) i Nowy Jork (81%), ilustrując ogólnoświatowe wyzwanie, w którym wysokie koszty mieszkaniowe erodują dochody.
Implikacje dla dochodu rozporządzalnego
Ostateczny wpływ kosztów mieszkaniowych dotyczy dochodu rozporządzalnego. Odzwierciedlając ich korzystne wskaźniki czynszu do pensji, Genewa (5174 euro) i Zurych (4638 euro) przodują globalnie pod względem dochodu rozporządzalnego po opłaceniu czynszu. W przeciwieństwie do tego, Lizbona boryka się z deficytem wynoszącym 202 euro, co wskazuje, że średnia pensja nie wystarcza na pokrycie czynszu, podczas gdy w Stambule zazwyczaj potrzeba dodatkowych 13 euro.
Poza Szwajcarią, znaczne dochody rozporządzalne przekraczające 2000 euro odnotowuje się w Luksemburgu (3725 euro), Frankfurcie (2726 euro), Kopenhadze (2421 euro), Amsterdamie (2194 euro), Oslo (2140 euro) i Helsinkach (2021 euro).
Dane te są zgodne z ustaleniami raportu OECD, który podkreśla ogólną tendencję wzrostu kosztów mieszkań i mediów w UE w ciągu ostatnich dwóch dekad, szczególnie w większych ośrodkach miejskich. Rosnący udział budżetów domowych pochłaniany przez mieszkania, jak zauważa Eurostat, nadal wywiera presję na mieszkańców, podkreślając uporczywe i eskalujące wyzwanie dla gospodarek miejskich.

Dariusz to specjalista dziennikarstwa finansowego z wieloletnim stażem w mediach. Jego analityczne spojrzenie na świat gospodarki oraz dogłębna obserwacja trendów w sektorze cyfrowych walut przekładają się na precyzyjne relacje, które trafiają do czytelników bizmix.pl.