Greenwashing czy prawdziwa dekarbonizacja? Wyzwania korporacyjnego net-zero.

Photo of author

By Dariusz

Coraz większej kontroli poddawana jest rosnąca liczba korporacyjnych zobowiązań w zakresie zrównoważonego rozwoju, często obiecujących neutralność węglową lub zerową emisję netto do połowy stulecia. Choć ambitne, deklaracje te często pozbawione są przejrzystych, możliwych do audytu planów działania lub konkretnych rozwiązań znajdujących się w bezpośredniej kontroli firmy, co podważa ich wiarygodność i rzeczywisty wpływ na wyniki środowiskowe. Krytycy argumentują, że takie podejście może nieumyślnie hamować innowacje i rozwój, zamiast sprzyjać znaczącemu postępowi w realizacji celów klimatycznych.

Istotnym wyzwaniem jest to, co eksperci określają jako „deficyt uczciwości” w raportowaniu korporacyjnej zrównoważoności. Zobowiązania często nie podlegają rygorystycznym audytom ani niezależnej weryfikacji, co pozwala firmom na składanie deklaracji, które, choć technicznie sformułowane, mogą wprowadzać w błąd bez głębszej analizy danych. Ten brak solidnej kontroli pozwala firmom na stosowanie niejednoznacznej terminologii, czego dowodem jest krytyka skierowana pod adresem firm takich jak BP i Apple za ich niejasne zobowiązania środowiskowe.

Przykładowo, cel BP dotyczący osiągnięcia „zerowej emisji netto z operacji” do 2050 roku dotyczy przede wszystkim emisji zakresu 1 i 2. To rozróżnienie jest kluczowe, ponieważ pomija emisje zakresu 3, które obejmują zdecydowaną większość śladu środowiskowego firmy naftowej – mianowicie, wykorzystanie jej podstawowego produktu, ropy i gazu, przez konsumentów. Skuteczna strategia zerowej emisji netto dla takiego podmiotu musiałaby logicznie uwzględniać emisje generowane ze spalania jego głównego produktu.

Rozumienie Zakresów Emisji

Aby wyjaśnić raportowanie emisji korporacyjnych, Protokół Gazów Cieplarnianych (GHG Protocol) kategoryzuje emisje na trzy zakresy:

Zakres 1 Emisje bezpośrednie ze źródeł posiadanych lub kontrolowanych przez organizację (np. pojazdy firmowe, fabryki).
Zakres 2 Emisje pośrednie wynikające z wytwarzania zakupionej energii (np. elektryczność, ciepło, para).
Zakres 3 Wszystkie inne emisje pośrednie, które występują w łańcuchu wartości firmy, zarówno w górę, jak i w dół strumienia (np. od dostawców, użytkowania produktów, dojazdów pracowników, utylizacji odpadów).

Uznając, że ropa naftowa i gaz pozostają integralną częścią globalnej gospodarki, niektórzy eksperci sugerują, że skupienie się na optymalizacji emisji bezpośrednich i zapewnieniu jaśniejszej, bardziej przejrzystej komunikacji w tych kwestiach mogłoby być bardziej pragmatyczną drogą dla przemysłów ciężkich.

Wykonalność osiągnięcia celów „zerowej emisji netto” lub „neutralności klimatycznej” znacząco różni się w zależności od sektora. Niektóre branże, często określane jako sektory „trudne do dekarbonizacji” (ang. hard-to-abate), takie jak produkcja stali, cementu czy szkła, napotykają na wrodzone ograniczenia. Te ciężkie gałęzie przemysłu są fundamentem współczesnego społeczeństwa, jednak obecnie brakuje łatwo dostępnych rozwiązań technologicznych do pełnej dekarbonizacji ich działalności. Stwarza to poważny dylemat: jak dokonać transformacji tych kluczowych branż bez wymaganych przełomowych technologii, co jest wyzwaniem często niedocenianym w publicznej debacie.

Co więcej, struktura długoterminowych zobowiązań klimatycznych może prowadzić do luk w odpowiedzialności. Cele wyznaczone na lata 2040 lub 2050 często wykraczają poza kadencję obecnych członków zarządu, co ułatwia firmom projektowanie optymistycznej trajektorii bez natychmiastowego, namacalnego postępu. Może to sprzyjać tendencji do „udawania, że wszystko idzie zgodnie z planem”, zamiast stawiania czoła trudnym krótkoterminowym realiom.

W Kierunku Podejścia Opartego na Efektywności

Zamiast wyznaczać potencjalnie niemożliwe do osiągnięcia długoterminowe cele, niektórzy eksperci opowiadają się za przejściem na „filozofię efektywności” w strategii klimatycznej. Podejście to skupiałoby się na corocznej poprawie wyników w zakresie emisji dwutlenku węgla – w zasadzie na zasadzie „więcej za mniej” każdego roku. Takie ramy sprzyjają ciągłym innowacjom i optymalizacji operacyjnej, sprawiając, że cele klimatyczne stają się bardziej natychmiastowe i mierzalne.

To podejście oparte na efektywności wymagałoby również ponownej oceny obecnych ram regulacyjnych. Zamiast narzucać restrykcyjne limity i biurokratyczne bariery, polityka powinna być zaprojektowana tak, aby wspierać rozwiązania przedsiębiorcze i innowacje. Poprzez podkreślanie wzrostu poprzez zrównoważone praktyki, firmy mogłyby być zachęcane do rozwijania i wdrażania technologii, które poprawiają wykorzystanie zasobów i zmniejszają wpływ na środowisko. Kontrastuje to z perspektywą „racjonowania” lub „budżetowania”, która może nieumyślnie hamować właśnie te innowacje, które są potrzebne do skutecznego sprostania złożonym wyzwaniom klimatycznym.

Chociaż ogólny obraz sytuacji przedstawia znaczne przeszkody, niektóre firmy wykazują rzeczywisty postęp. Na przykład Orsted z powodzeniem przekształcił swoją podstawową działalność w kierunku zielonych technologii, ucieleśniając oczywisty model zrównoważonego rozwoju zorientowanego na przyszłość. Podobnie Patagonia stanowi przykład firmy, która głęboko zintegrowała prośrodowiskową filozofię ze swoim modelem biznesowym i ofertą produktów. Jednakże takie przykłady często stanowią mniejszość, obsługując rynki niszowe lub działając w sektorach bardziej podatnych na szybką dekarbonizację, co podkreśla szersze wyzwanie stojące przed większością światowych branż.

Udostępnij: