Ubezpieczenia w dobie kryzysu klimatycznego: Rosnące ryzyko i nieubezpieczalne regiony

Photo of author

By Katarzyna

Globalna branża ubezpieczeniowa, będąca fundamentem stabilności gospodarczej, coraz częściej mierzy się z egzystencjalnym zagrożeniem, jakie stwarza przyspieszający kryzys klimatyczny. Czołowi ubezpieczyciele ostrzegają, że rosnące globalne temperatury i wynikający z nich wzrost ekstremalnych zjawisk pogodowych mogą wkrótce sprawić, że rozległe regiony staną się nieubezpieczalne, narażając globalny system finansowy na bezprecedensowe poziomy nieubezpieczonego ryzyka. Ta alarmująca prognoza sugeruje fundamentalną ponowną ocenę sposobu, w jaki społeczeństwa zarządzają i łagodzą głębokie konsekwencje ekonomiczne zmian klimatycznych, kwestionując same podstawy tradycyjnego zarządzania ryzykiem i ram inwestycyjnych.

  • Globalna branża ubezpieczeniowa mierzy się z egzystencjalnym zagrożeniem wynikającym z przyspieszającego kryzysu klimatycznego.
  • Günther Thallinger z Allianz ostrzega, że tradycyjne ubezpieczenia usług finansowych mogą stać się niemożliwe do utrzymania; dwie trzecie strat ekonomicznych z katastrof naturalnych pozostaje nieubezpieczonych.
  • Prognozy ONZ wskazują na wzrost temperatury o 2,6-3,1 stopnia Celsjusza w tym stuleciu, co doprowadzi do katastrofalnych konsekwencji.
  • W latach 1994-2023, skorygowane o inflację straty ubezpieczeniowe (5,9% rocznie) rosły ponad dwukrotnie szybciej niż globalny PKB (2,7% rocznie).
  • Rynek obligacji katastroficznych (CAT bond) wzrósł o 75% od końca 2020 roku, odzwierciedlając eskalację ryzyka.

Günther Thallinger, członek zarządu Allianz odpowiedzialny za zarządzanie inwestycjami i zrównoważony rozwój, niedawno ostrzegł, że świat szybko zbliża się do progów temperaturowych, gdzie tradycyjne ubezpieczenia dla usług finansowych, w tym kredytów hipotecznych i inwestycji, mogą stać się nie do utrzymania. Zauważył, że „całe klasy aktywów” ulegają degradacji w czasie rzeczywistym wraz z eskalacją ekstremalnych zjawisk pogodowych. Thallinger dodał, że obecnie około dwie trzecie strat ekonomicznych wynikających z katastrof naturalnych pozostaje nieubezpieczonych, co stanowi znaczący problem społeczny. Ta znacząca „luka ochronna” oznacza, że obciążenie finansowe często spada bezpośrednio na osoby prywatne, firmy i rządy, zamiast być rozłożone przez mechanizmy ubezpieczeniowe. Ostrzegł, że dalszy wzrost tej objętości nieubezpieczonego ryzyka może sprawić, że sytuacja społeczna stanie się „nie do zniesienia”.

Prognozy Organizacji Narodów Zjednoczonych wskazują, że świat zmierza ku wzrostowi temperatury o 2,6-3,1 stopnia Celsjusza w tym stuleciu, co ma wywołać „katastrofalne” globalne konsekwencje. Naukowcy konsekwentnie podkreślają krytyczną potrzebę ograniczenia średnich globalnych temperatur do poniżej 1,5 stopnia Celsjusza, aby zapobiec najpoważniejszym skutkom klimatycznym i zmniejszyć prawdopodobieństwo nieodwracalnych „punktów krytycznych” w głównych systemach Ziemi.

Ekonomiczny imperatyw adaptacji

W obliczu tych ponurych prognoz, pojawia się przekonujące uzasadnienie ekonomiczne dla inwestowania w adaptację klimatyczną i środki zapobiegawcze. Allianz szacuje, że straty ekonomiczne wynikające z katastrof naturalnych są zazwyczaj około 10 razy wyższe niż koszt wdrożenia strategii adaptacyjnych, takich jak rozwój odpornej infrastruktury. To stwarza wyraźną ekonomiczną zachętę dla decydentów do priorytetowego traktowania inwestycji prewencyjnych. Thallinger podkreślił jednak, że kontynuowanie obecnej polityki, która przewiduje ścieżki temperaturowe na poziomie 2,7 lub 3 stopni, sprawiłoby, że skuteczna adaptacja „nie będzie już możliwa do wykonania”, cytując scenariusze takie jak nieprzekraczalne wyzwanie ochrony Amsterdamu przed trzema metrami wzrostu poziomu morza.

Inni główni gracze z branży podzielają to zdanie. Zurich Insurance Group, piąty co do wielkości ubezpieczyciel w Europie, ocenił globalną odporność klimatyczną, dochodząc do wniosku, że perspektywy są „alarmująco ponure”. Cytując wydarzenia takie jak pożary w Los Angeles, Zurich podkreślił niedostateczne przygotowanie nawet najbogatszych gospodarek na eskalację zagrożeń klimatycznych. Ich badania ujawniły również, że w ciągu ostatnich trzech dekad straty ubezpieczeniowe znacznie przewyższały globalny wzrost gospodarczy. W latach 1994-2023, skorygowane o inflację średnie straty ubezpieczeniowe wzrastały rocznie o 5,9%, podczas gdy globalny Produkt Krajowy Brutto (PKB) rósł o 2,7% rocznie w tym samym okresie. Oznacza to, że straty ubezpieczeniowe ponad dwukrotnie wzrosły w stosunku do globalnej ekspansji gospodarczej w tym okresie. W konsekwencji Zurich ostrzegł, że składki za ubezpieczenia od ryzyka klimatycznego musiałyby wzrosnąć proporcjonalnie, aby odzwierciedlić zwiększone ryzyko, potencjalnie wpływając na przystępność cenową i dostępność ochrony dla osób prywatnych i firm, a tym samym wpływając na ogólne funkcjonowanie rynku.

Wyzwania dla rynków finansowych

Rosnąca dotkliwość i częstotliwość ekstremalnych zjawisk pogodowych przyczyniły się do znacznej ekspansji rynku obligacji katastroficznych (CAT bond). Te instrumenty finansowe, zaprojektowane w celu zapewnienia kapitału ubezpieczycielom po poważnych klęskach żywiołowych, wzrosły o znaczące 75% od końca 2020 roku, według wiodącego globalnego reasekuratora Swiss Re. Chociaż ten wzrost odzwierciedla wysiłki branży w celu zarządzania rosnącymi ryzykami, Thallinger z Allianz ostrzega, że kryzys klimatyczny grozi doprowadzeniem długotrwałej relacji między zwiększonym ryzykiem a zwiększoną działalnością ubezpieczycieli do punktu krytycznego. Taki rozwój sytuacji mógłby mieć głębokie konsekwencje dla szerszych rynków finansowych.

Steve Evans, redaktor naczelny specjalistycznego dostawcy danych Artemis.bm, wzmocnił to zaniepokojenie, twierdząc, że branża ubezpieczeniowa nie może wiecznie absorbować eskalujących strat ekonomicznych z katastrof naturalnych bez konsekwencji systemowych. Ostrzegł przed „straszną spiralą”, gdzie eskalujące skutki regionalne prowadzą do wyższych kosztów ubezpieczeń, potencjalnie czyniąc pokrycie nieopłacalnym zarówno dla ubezpieczycieli, reasekuratorów, jak i rynków kapitałowych. Argumentował, że imperatywem jest zintegrowanie solidnych środków odporności z tradycyjną ochroną finansową, ponieważ obecna trajektoria sugeruje, że zdolność systemu finansowego do absorbowania strat spowodowanych przez zmiany klimatyczne jest skończona.

Udostępnij: